poniedziałek, 6 października 2014

Zdobywanie góry to tak jak marsz przez życie. Małgośka zdobyła Wysoką Kopę!

Małgosia zdobyła szczyt w "odjechanym" stylu. I to dosłownie bo na rowerze!


To była ekspresowa i samotna podróż. "Czas na przemyślenia o życiu, radość ze zdrowia i duży wysiłek". Gośka jest kilka lat po obustronnej mastektomii i długim leczeniu. Dziś jest niepodważalnym dowodem na to, że raka można pokonać i to z wielką mocą!.



"Jedziesz, jest pięknie, a tu góra! Myślisz pokonam ją, będzie spokój, ale za tą górą kolejna góra... Wysoka Kopa nie była specjalnie oznaczona, nie prowadzi na jej szczyt żaden szlak. Trzeba zboczyć ze szlaku i tu już rower można tylko poprowadzić. Spocona jak mysz kościelna stanęłam na górze."


Gośka lubi brać życie pod włos. Nie ucieka przed wyzwaniami. Powiedziała kiedyś, że nie znosi gór i dlatego właśnie w nie jedzie! Po to żeby najpierw w sobie łamać słabości, żeby nie przestraszać się trudności, by nauczyć się iść pod górę, to potem w życiu jest łatwiej. Gosia dzięki za ten szczyt! Dzięki za podjęcie wyzwania i za to zwycięstwo!